Zacisnąłem zęby i przymrużyłem oczy... Sam nie wiedziałem jak mam to odebrać. Po chwili oparłem się o drzewo, miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Nie wiedząc co począć bawiłem się śniegiem. Znów poprawiłem grzywkę i wbiłem wzrok w ziemię. Wstałem i powiedziałem;
- Ja już lepiej pójdę do siebie...
< Cordy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz